Derby na remis!

Derby na remis!

W niedzielne popołudnie, w 17 kolejce okręgowej ligi juniorów młodszych Spójnia zmierzyła się wyjeździe z ekipą Słowika Olkusz. Spotkanie dla Osieczan nie zapowiadało się kolorowo. Solidnie dysponowani rywale biją się o pozycje lidera, natomiast ekipa z Osieka traci do pierwszego miejsca 10 punktów zajmując piątą lokatę w rozgrywkach ligi juniorów. Kolejnym aspektem, który przemawiał na korzyść rywala był fakt, iż dysponowali oni co najmniej 15 zgranymi ze sobą zawodnikami, podczas gdy Spójnia zaledwie 11.

Początek spotkania bez wskazania na żadną z drużyn. Zawodnicy obu zespołów stwarzali sobie sytuacje bramkowe, lecz nie potrafili ich wykorzystać. Kilka groźnych strzałów zza pola karnego oddali zawodnicy Słowika, jednak to Spójnia w 15 minucie spotkania miała znakomitą szansę na zdobycie gola. Niefrasobliwe zachowanie obrońców klubu z Olkusza wykorzystał Kamil Mirota, odebrał piłkę i pomknął na bramkę rywali, jednak stając oko w oko z bramkarzem strzelił niecelnie. Obie drużyny dalej atakowały, ale to Słowik w 23 minucie otworzył wynik spotkania. Dobre dośrodkowaniu z lewej strony boiska strzałem głową wykorzystał Mateusz Dąbek. Osieczanie szybko się otrząsnęli po stracie bramki i już w 30 minucie odpowiedzieli golem Kamila Miroty. Lewy pomocnik Spójni, po dokładnym przerzucie piłki z środkowej części boiska, wykorzystał swoją prędkość, zostawiając obrońców Słowika i pewnie umieścił piłkę w siatce rywala. Obie ekipy zacięcie pracowały nad zdominowaniem rywala i często atakowały. W 40 minucie meczu wolnego z odległości nieco ponad 30m wykonywał zawodnik Spójni, Bartosz Banek i popisał się absolutnie fantastycznym strzałem w samo okienko bramki Słowika. Była to bez wątpienia jedna z najładniejszych bramek rundy wiosennej ligi juniorów, jak i nie całego sezonu. Po pierwszej połowie mieliśmy więc małą niespodziankę, wynik 2-1 dla gości z Osieka. Warto zaznaczyć, że duży wkład w dobry rezultat spotkania miał strzeżący bramki Spójni Dawid Półtorak, który kilkukrotnie popisał się znakomitymi interwencjami.

Drugą połowę zdecydowanie lepiej zaczęli Osieczanie i już 3 minuty później strzelili bramkę na 3-1 . Dośrodkowanie z rzutu wolnego Bartosza Banka wykorzystał Kacper Kluczewski, który strzałem głową nie dał szans bramkarzowi Olkuszan na skuteczną obronę. Wydawało się, że efektownie grająca Spójnia ma już mecz pod kontrolą, kiedy to w 55 minucie spotkania piłkę ręką w polu karnym Spójni zagrał jeden z jej zawodników. Sędzia odgwizdał „wapno”, a karnego na bramkę zamienił Marcin Nowak. W kolejnych minutach dał znać o sobie brak ławki rezerwowej ekipy z Osieka. Osieczanie nieco osłabli, za to Słowik uwierzył, że jest w stanie zmienić losy spotkania i zacięcie atakował na bramkę Spójni. W 67 minucie dało to efekt. Sprytnie rozegrany rzut wolny zakończony strzałem ziemią dał gola Olkuszanom na 3:3. Lepiej w tej sytuacji mógł się zachować bramkarz Spójni, który nie zdążył z interwencją do piłki, która odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Kolejne minuty były bardzo emocjonujące. Szymon Nawara oddał techniczny strzał zza pola karnego, lecz niestety piłka minimalnie minęła słupek bramki Olkuszan. Oba zespoły za wszelką cenę chciały zdobyć bramkę i wygrać z odwiecznym rywalem. Jednak żadnej z ekip nie przyniosło to pożądanych efektów i mecz zakończył się wynikiem 3:3. Skazywani na pożarcie zawodnicy Spójni stawili bardzo solidny opór zespołowi Słowika i udowodnili, że w kolejnej rundzie są w stanie wygrać ligę. Fantastyczny mecz w Olkuszu!

Słowik Olkusz - Spójnia Osiek 3:3 (1:2)

1:0 Dąbek 23, 1:1 Mirota 30, 1:2 Banek 40, 1:3 Kluczewski 48, 2:3 Nowak(k.) 55, 3:3 Stach 67

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości